czwartek, 20 września 2007

Taniec... i życie...


Hmm... cóż tu mam pisać, w życiu nie najlepiej. Wydaje mi się, że najprościej i najlepiej było by zniknąć z tego świata i wrócić chwilę potem z nadzieją, że może się coś ułoży po myśli.

"Nie rozumiem tego wszystkiego co mnie otacza, nawet siebie przestałam rozumieć "
Barbara Rosiek

Zapisałam się na warsztaty tańca irlandzkiego i dumnie wyprostowana, pełna zawziętości, upartości i uśmiechu na twarzy trenuję skipy, katy, siódemki i trójki ;) ogółem wszystko co się da.
Muszę stwierdzić, że dzięki tańcu pozbywam się negatywnych emocji.


"Może światy stale przeplatały się ze sobą, a może mimo wszystko istniał tylko jeden, który śnił o innych"
Philip Pullman



Brak komentarzy: